They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dowiedziała się o niczym i odeszła od nich, nie wiedząc nawet o ciąży...
Na policzku poczuła lekki powiew wiatru niczym dotknięcie delikatnej
dłoni. Rozejrzała się dookoła, a potem spojrzała w błękitne niebo. Czy
matka była
35
tam i przyglądała się temu, co dzieje się z nimi na ziemi? Czy wiedziała o
Ane? Elizabeth uśmiechnęła się do tej myśli, bo przecież tam, na górze,
nie było miejsca na nic przykrego i bolesnego.
- Patrzysz na nas cały czas, mamusiu? - spytała szeptem. - No to możesz
być dumna z Ane. Da sobie w życiu radę, mimo że nie jesteśmy razem.
Znów poczuła muśnięcie wiatru na policzku i mogłaby przysiąc, że
pachniał tak, jak zawsze pachniała matka.
Kiedy wróciła do obejścia, Helenę skończyła już wieszać pranie.
Siedziała na schodkach pralni z zamkniętymi oczyma, wystawiając twarz
na słońce. Elizabeth siadła ciężko przy niej, rozcierając zgrabiałe palce.
- Mamy szczęście z tym słońcem. Wysuszy nam szybko i siano, i pranie.
- Dzięki Bogu - odpowiedziała służąca, nie otwierając oczu.
- William wciąż śpi?
- Tak. Chyba lubi ten swój wózek, mimo że, jak twierdzisz, przynosi
nieszczęście.
- Tego nie powiedziałam, tyle że.... - Przerwała na widok bryczki, która
wjechała kłusem na podwórko. Szybko wstała, by powitać gościa.
- Dzień dobry, lensmanie - powiedziała, nieco krępując się podawać
czerwoną z zimna rękę.
- Dzień dobry i niech będzie pochwalony. Niełatwo wam tu teraz z całą tą
robotą bez Liny i Ane... - zauważył mężczyzna, schodząc z bryczki.
- Jakoś sobie radzimy - odrzekła gospodyni wesoło. -Jak się robi ciężko,
pożyczamy parę dziewcząt od Sol-bakkenów. Poza tym Lina już niedługo
wróci.
Prawie już postanowiła, że kiedy Helenę urodzi, zatrudni się opiekunkę
do dzieci, ale nikomu jeszcze o tym nie wspominała. Musiała najpierw
sama przemyśleć sprawę, a potem obgadać ją z przyjaciółką i mężem.
41
W obejściu będzie wtedy trójka drobiazgu, więc jeżeli miały się ze
wszystkim obrobić, będą potrzebowały kogoś do dzieci.
- Ludzie mówią, że macie gościa, czy to prawda?
- Pewnie masz na myśli Nilsa - odparła z uśmiechem Elizabeth.
- Czy to prawda, że w Ameryce doszedł do pieniędzy?
- Sam możesz go spytać. Właśnie tu idzie!
Nils podszedł z szerokim uśmiechem na twarzy.
- Dzień dobry, panie lensmanie - powiedział, wyciągając rękę.
Mężczyzna przyjrzał mu się od stóp do głów.
- No, no... Zmieniłeś się przez tę parę lat, nie ten sam człowiek!
Wyglądasz tak szykownie, jakbyś szedł do kościoła, a tu przecież
powszedni dzień!
Wędrowiec cofnął się o krok i rozłożył szeroko ramiona.
- No to jest nas dwóch, bo pan lensman też niezgorzej odziany, jak widzę.
Przez chwilę Elizabeth obawiała się, że lensman się obrazi, ale on
roześmiał się tak serdecznie, że aż mu się zatrząsł gruby brzuch; musiał
nawet otrzeć załzawione oczy.
- Nic się nie zmieniłeś, jak widzę - wysapał. - Drugiego takiego jak ty
chyba nigdzie na świecie nie ma!
Elizabeth nie posiadała się ze zdumienia. Lensman zwracał się do Nilsa,
jakby byli starymi przyjaciółmi. Nigdy co prawda nie odnosił się do niego
zle, ale też nigdy się z nim nie spoufalał. Teraz jednak byli sobie równi,
przynajmniej jeśli chodzi o majątek. Kto wie, może Nils był teraz nawet
bogatszy i dlatego lensman chciał z nim nawiązać bliższe stosunki?
- Chciałbyś pewnie porozmawiać z Kristianem? - zagadnęła.
- Co...? Nie, właściwie to nic pilnego.
- Mogę po niego iść - zaofiarowała się. - Kosi na łące, pewnie chętnie
zrobi sobie małą przerwę.
37
Lensman podrapał się po brodzie.
- Właściwie przyjechałem, żeby wam coś powiedzieć. Wiem już, kto się
spalił w tym starym obejściu wyrobników, gdzie mieszkał Sigvard.
- Tak? Kto?
- Wolę opowiedzieć, jak wszyscy będziecie razem... Może byś zabrała
Nilsa i Kristiana i przyszła do nas w sobotę na obiad?
Elizabeth skinęła głową, chociaż wszystko się w niej buntowało. Zona
lensmana nie należała do jej ulubionych sąsiadek i wcale nie miała ochoty
spędzić z nią całego popołudnia. Musiała jednak robić dobrą minę do złej
gry, nie było innego wyjścia. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mexxo.keep.pl