They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zgasło światło, wyszedł z niej jakiś człowiek i wsiadł do ciężarówki. Zaczęli krzyczeć:
 Hej! Proszę pana!
Ale tamten był za daleko i warkot silnika zagłuszył ich wołanie. Puścili się biegiem.
Ciężarówka wyjechała już jednak na drogę nad kamieniołomem i się oddaliła. Gdy dopadli
chaty, zastali drzwi zamknięte głucho na kłódkę.
 Za pózno  jęknął Pete.
Bob oglądał chatę. Miała cztery okna z okiennicami zablokowanymi od zewnątrz grubymi
deskami, wsuniętymi w uchwyty.
 Może uda nam się jakoś dostać do środka i znalezć to zamówienie. Pan Ortega wie, że tu
jesteśmy.
Pete odblokował okiennicę.
 Bob! Okno nie jest zamknięte!
 Mamy szczęście. Włazimy.
Wdrapali się przez okno do wnętrza chaty. Znalezli się w biurze zastawionym starymi,
drewnianymi meblami. Pete podszedł do szafek na akta i odszukał tę, która była oznaczona
kartką:  1870 1990 . Otworzył ją, przerzucił kilka teczek i wyciągnął jedną z datą 1872.
Położył ją na biurku i obaj z Bobem pochylili się nad nią.
Na zewnątrz rozległy się ciche kroki.
 Co to?  Bob odwrócił się szybko do okna.
Otwarta okiennica zamknęła się z trzaskiem. Usłyszeli szuranie deski, wsuwanej w uchwyty.
Następnie kroki oddaliły się spiesznie.
Byli uwięzieni!
ROZDZIAA 16
Wieczorne hałasy
Ostatnie promienie słońca padały skośnie przez postrzępioną dziurę w pokrywie luku. Jupiter
i Cluny ochrypli od krzyku. Usiedli pod ociekającą wilgocią ścianą w górnym końcu barki i
patrzyli, jak woda przypływu powoli zbliża się do nich.
 Jak myślisz, Jupe, ile czasu nam zostało?  zapytał Cluny cicho.
 Może jeszcze ze dwie godziny. Ktoś nas niedługo znajdzie.
 Jak dotąd, nikt nas nie usłyszał  powiedział zgnębionym głosem Cluny.
 W końcu przecież nas usłyszą. Hans na pewno nas szuka już od dawna.
 Ale on nie wie, że jesteśmy w barce. Nigdy tu nie zajrzy!
 Za parę minut zaczniemy znowu krzyczeć. Ktoś nas na pewno usłyszy.
 Tak, pewnie  powiedział Cluny z powątpiewaniem.
Minęło parę minut, ale Jupiter nie zaczął krzyczeć. Wpatrywał się w coś z namysłem.
 Cluny  odezwał się wreszcie  widzisz tę szafkę? Jest wprawdzie przybita do ściany,
może jednak uda nam się ją oderwać. Drewno już zbutwiało.
Cluny potrząsnął głową.
 Za niska. Nie sięgniemy z niej do otworu.
 Nie zamierzam się po niej wspinać. Jeśli ją oderwiemy od ściany i płasko ułożymy, może
się utrzymać na wodzie, a my podpłyniemy na niej do otworu!
Obaj zerwali się z miejsca i brodząc w wodzie, dobrnęli do szatki. Była dobudowana do
ściany ładowni i przybita gwozdziami do podłogi. Nerwowo rozglądali się za czymś, czym
dałoby się ją podważyć.
Nad głowami chłopców zadudniły raptem ciężkie krok,. Ktoś szedł przez pokład wolno i
ostrożnie, jakby się skradał.
 Jupe!  wykrzyknął Cluny.  Ktoś...
 Ciii!  uciszył go Jupiter.  Nie wiadomo, kto to jest. Od dłuższego czasu nie
krzyczeliśmy. Nikt nie mógł nas słyszeć i przyjść teraz z pomocą.
Cluny kiwnął głową. Obaj wstrzymali oddech i nasłuchiwali. Ciężkie kroki zbliżały się
ostrożnie do wyłamanych desek w pokrywie luku. Potem umilkły i zapadła cisza.
 Jupiter! Cluny!  rozległo się wreszcie wołanie. To był Hans!
 Hans!  wrzasnął Jupiter.  Tu jesteśmy, na dole!  Dobrnęli pod otwór w górze.
 Wyciągnij nas stąd!  wołał Cluny.
 Zaraz, poczekajcie  odpowiedział Hans.
Odszedł, a po chwili usłyszeli odgłosy wyłamywanego drewna. Zaraz potem przez otwór
wsunęła się drabina oderwana z burty barki. Jupiter i Cluny wdrapali się czym prędzej na pokład.
 Co za radość cię widzieć, Hans!  wykrzyknął Cluny.
 Wszędzie was szukałem po waszym zniknięciu ze sklepu  powiedział Hans poważnie.
 Nie powinniście się oddalać beze mnie.
 Jak nas znalazłeś?  zapytał Jupiter.
 Najpierw szukałem po ulicach, lodziarniach, gdzie się dało. Potem wróciłem do sklepu,
gdzie spotkałem chłopca, który mi powiedział, że was widział na barce.
 Jakiś chłopiec widział nas na barce?  zdziwił się Cluny.
 Właśnie  przytaknął Jupiter w zamyśleniu.  Czy został tam, w sklepie?
 Nie, poszedł sobie.  Aha, pan Wright ma dla was wiadomość. Rozmawiał ze swoim
ojcem, zupełnym staruszkiem. Ten mu powiedział, że nie ma możliwości, żeby dowiedzieć się,
co Angus Gunn kupił w roku 1872, ale że da się tę rzecz odszukać w domu Gunnów.
 W jaki sposób?  zapylał Jupe z ożywieniem.
 Mówił, że w tamtych czasach każdy artykuł w ich sklepie był opatrzony mosiężną [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mexxo.keep.pl