They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Przez chwilę obserwowała córkę. Za wcześnie na kłopoty
mary kurczak z curry".
z mę\czyznami, za wcześnie dla nich obu.
- Za często oglądasz telewizję.
Kolacja, kąpiel, praca domowa Alex, jej niechęć do
- Mama Andy'ego Sterna kupuje to ka\dego dnia, kie-
rozmowy o Ryanie, bajki na dobranoc i uparte powtarza-
dy wraca z pracy.
nie, \e wszystko idzie świetnie. Tak minął Lindsey wie-
- CoÅ› takiego! To on codziennie wcina na lunch lody
i ciasto, a wieczorem zajada siÄ™ sma\onymi kurczakami
37
36 PODWÓJNE Å›YCIE UNDSEY PODWÓJNE Å›YOE UNDSEY
czór. Dochodziła dziesiąta, kiedy zaparzyła herbatę zioło- - Niestety tylko pracę.
wą i ruszyła z kubkiem gorącego napoju do malutkiego - Bardzo zabawne.
gabinetu przylegającego do saloniku, dawnej słonecznej - Po południu dostaliśmy zamówienie od Okręgowej
werandy. Komisji Energetyki. Amanda ubiegała się o nie od roku
Włączyła odtwarzanie automatycznej sekretarki tele- - lunche, wino, te wszystkie tradycyjne metody.
fonu. - Mów dalej.
- Lindsey? Tu Marko. Zadzwoń, jak tylko znajdziesz - Dwa tygodnie temu Amanda przedstawiła im oficjal-
trochę czasu. Teraz jest po szóstej, jestem w domu, mój ną ofertę. To był majstersztyk. Zadzwoniłem do niej do
numer to 555-5512. Nigdy nie sypiam. Seattle i przekazałem dobre wieści. Teraz to ja muszę zro-
D'Abruzzi 555. To numer z Dorset Mills. Przewerto- bić wra\enie, i na nich, i na niej, i jak najszybciej zreali-
wała ksią\kę telefoniczną, ciekawa, gdzie taka artystyczna zować pierwszy projekt. Oczywiście potrzebne będą te-
dusza jak Marko D'Abruzzi mo\e mieszkać. Drst Ct. Po- ksty. Spadłaś mi jak z nieba.
czuła szarpiący ból w piersi. To przecie\ dawny adres - Nie powinieneś skonsultować tego z Amandą?
Jonathana. - Prawdę mówiąc, to był jej pomysł.
Wykręciła numer Marka. Po czwartym dzwonku spo- - Nie wierzę.
dziewała się ju\ sygnału automatycznej sekretarki, usły- - Przysięgam. Mo\emy porozmawiać o tym jutro,
szała jednak niewyrazne  Halo?" podczas lunchu?
- Marko? - Nie jadam lunchów.
- Lindsey? - Nie zdołał powstrzymać ziewnięcia. - W naszej bran\y wszyscy to robią. To będzie słu\-
- Obudziłam cię? Przecie\ nigdy nie śpisz. bowy lunch, Lindsey.
- Chciałem mieć pewność, \e zadzwonisz. Miałem - Goni mnie robota. Lunch rozbije mi cały dzień, a muszę
męczący dzień. Chyba przesadziłem trochę z pracą w do- jutro coś napisać. Mogę się zgodzić najwy\ej na śniadanie.
mu. Ale przejdzmy do rzeczy - zaczął mówić całkiem - Proponuję ci pracę. Czy nikt ci nigdy nie mówił, \e
przytomnym głosem. - Poniewa\ jedynym sposobem, \eby jeśli zale\y ci na zleceniu, a dzwoni wiceprezes agencji,
znów cię zobaczyć, jest zlecenie, mam coś dla ciebie. to on stawia warunki?
- Nie sądzę, \eby Amanda w podobny sposób prowa- - Nie przypominam sobie.
dziła agencję - odpowiedziała po chwili. - Nikt nie załatwia interesów przy śniadaniu.
- Chciałaś jej zaimponować i pojawiła się taka szansa. - Nikt oprócz mnie. - Lindsey uśmiechnęła się, sły-
- Marko? sząc niezadowolenie w jego głosie.
- Musisz jeść, potrzebujesz pieniędzy. Dobrze zapa- - O której pogańskiej godzinie?
miętałem? - Zaczniesz wcześnie swój dzień pracy. Mo\e być
- Co mi proponujesz? wpół do dziewiątej?
38 PODWÓJNE ZYCIE LINDSEY
- Rano?
- Jestem tego warta, i skończ ju\ z narzekaniem. Mar-
ko, posłuchaj... Zastanawiałam się nad tym... i doszłam
do wniosku, \e musimy zawrzeć pewien układ.
- Następny warunek?
ROZDZIAA SZÓSTY
Lindsey zrezygnowała z rozmowy o flirtach i cienkich
aluzjach, bo prowadziłoby to tylko do flirtu i cienkich
Marko patrzył w milczeniu, jak Lindsey sączy kawę,
aluzji, choćby nawet przez telefon. Znowu westchnęła.
spoglądając na wiszący na ścianie obraz. Udało mu się
- śadnych warunków. Opowiedz mi o tym zleceniu.
jakoś powstrzymać kolejne ziewnięcie. W sali niósł się
- Rano.
cichy, usypiający szmer rozmów gości hotelowych i bi-
- Zgoda. Ty zrobisz kawę, ja przyniosę gorące bułeczki.
znesmenów. Wolałby obiad w hotelowym angielskim pu-
- Nie ma mowy - wybuchnął śmiechem. - Zrobimy to
bie. I bardziej prywatnÄ… rozmowÄ™ zamiast dyskusji o ter-
jak nale\y. Kawę w biurze i bułeczki ze sklepu zostawiam
minach i kroju czcionek. Mimo to było lepiej, ni\ się [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mexxo.keep.pl