They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

mniejszej zagrody. Prawdziwy z niego wojownik.
Nie będzie łatwo przerobić go na konia zaganiającego stado.
Ale Cruz uwielbiał wyzwania.
 Jak ma na imię?  spytał Tylera.
 Diablo.
Czyli diabeł. Pasowało jak ulał. Diablo w końcu dał się wprowadzić,
potrząsnął głową i utkwił spojrzenie ciemnobrązowych oczu w Cruzie.
 Myślisz, że zwyciężysz?  mruknął Cruz i mimo woli się
uśmiechnął.  Czeka cię spora niespodzianka, przyjacielu.
32
RS
Ale poskramianie i trenowanie Diabla pochłonie dużo czasu. Cruz
wiedział, że najpierw powinien zająć się czterema pozostałymi końmi, aby
przed końcem miesiąca dostarczyć je  w pełni wyszkolone  na ranczo
 Flying W". Było to priorytetem, musiał więc odpowiednio zaplanować
kolejne dni.
Lipcowe słońce paliło bezlitośnie.
Cruz zdjął znoszony kapelusz, otarł pot z czoła i znów włożył stetsona
na głowę. Omiótł wzrokiem ogrodzony teren, aby ocenić sytuację. Jeden z
pomocników nadal pracował w stajni  usuwał z niej gnój i wkrótce pewnie
zamierzał pokryć podłogę warstwą świeżej słomy. Dwaj pozostali
zajmowali się nowymi końmi  w tym upale należało je opłukać chłodną
wodą.
Dwie klacze były zrebne. Jedna z nich w zeszłym roku urodziła
nieżywego zrebaka. Czas pokaże, czy tym razem będzie miała więcej
szczęścia.
Cruz przypomniał sobie uwagę Savannah na temat Hanka. Jej zdaniem
powinien awansować go na swego zastępcę i scedować na innych niektóre
obowiązki, zamiast borykać się z nimi samemu. Dzięki temu życie stałoby
się nieco łatwiejsze, pomyślał. Tyle tylko że sam robił wszystko lepiej niż
inni.
Nie, wcale nie był zarozumiały, po prostu miał imponujące
doświadczenie. Został kowbojem wiele lat temu i doskonale wiedział, jak
prowadzić ranczo. Od niepamiętnych czasów czekał na taką szansę.
Właśnie się pojawiła.
Rozumiał jednak, że nie może być wszędzie jednocześnie.
Prawdopodobnie mógł polegać na pomocnikach w zakresie codziennych,
powtarzalnych zajęć. Nie musiał stać nikomu nad głową, aby się upewnić,
33
RS
że podawanie paszy, mycie koni i czyszczenie stajni jest wykonywane
prawidłowo. Zajęcia te były czasochłonne, postanowił więc, że inni się nimi
zajmą.
Lecz trenowanie koni, ćwiczenie ich w chodzie aż do dnia, gdy
osiągną w tym zakresie perfekcję, to inna sprawa. Trenowanie wymagało
subtelnego podejścia i niemal zasługiwało na miano pracy artystycznej. Była
to jego domena.
 Hank!  Gestem dłoni przywołał wysokiego, chudego jak tyczka
pomocnika o rudych włosach.  Wez jednego z chłopaków i skocz do Red
Rock. Trzeba kupić więcej maści i cztery siodła dla tych nowicjuszy. 
Wyjął z kieszeni kartę kredytową i wręczył ją pracownikowi.  A przy
okazji... pasza się kończy.
 Wiem...  Hank zdjął kapelusz i przeczesał włosy palcami. Patrzył na
szefa pytająco, jakby nie był pewien, czy dobrze go usłyszał. Cruz, chociaż
cieszył się opinią człowieka sprawiedliwego, zawsze wolał trzymać wszyst-
ko w garści.  Ja sam mam wybrać siodła?
 Czemu nie?  Na widok wahania malującego się w oczach Hanka
Cruz na moment zwątpił, czy przypadkiem chłopaka nie przecenił. Teraz
jednak już nie mógł się wycofać.  Poradzisz sobie?
 Jasne, szefie, ale... przedtem zawsze sam wolałeś to robić.
Cruz powoli wypuścił powietrze z płuc. Przydzielanie innym swoich
obowiązków nie będzie łatwe, niezależnie od opinii Savannah. Owszem,
była bystrzejsza od niego, lecz to on znał się na zarządzaniu ranczem.
Jednocześnie musiał przyznać, że docenia jej twórcze sugestie. Ciekawe, jak
to będzie wyglądało w praktyce.
 Ustanawiam zastępców.  Cruz niemal zadławił się tymi słowami. 
Zgodnie z radą mojej żony.
34
RS
 Mógłbym też pomóc trenować konie.  Bank ruchem głowy wskazał
pięć nowych nabytków. Cztery konie stały blisko siebie, zaś Diablo 
bardziej z boku.
Nie było tajemnicą, że Hank marzył o zostaniu trenerem. W wolnym
czasie całymi godzinami obserwował Cruza, gdy uczył on konie chodzić
prawidłowo. Cruz wiedział jednak, że obserwacja i instynkt to dwie różne
rzeczy. Instynktu nie można się nauczyć. Cruz wzdragał się na samą myśl o
tym, aby pozwolić komukolwiek trenować konie.
 Zobaczymy  odparł Cruz tonem rodzica, który nie chce kompletnie
odmówić czegoś swojemu dziecku, lecz jednocześnie wie, że spełnienie
prośby jest nierealne.
 Tak mi tylko przyszło do głowy...  Sądząc po jego spojrzeniu, Hank [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mexxo.keep.pl