They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Powiedz im, że widziałaś, jak je
piłem. Myślę, że wiem dlaczego je przysłali.
 Tak! Wrócę po zmroku.
Strona 56
Howard Robert E - Conan władca miasta.txt
Dziewczyna drżała ze strachu i podniecenia, ale
kontrolowała swoje zachowanie
wspaniale. W niebieskich oczach Conana pokazał się żal,
gdy obserwował, jak jej szczupła
sylwetka mija drzwi. Ulubiona córka bogatego handlarza w
Peshkhauri, nie była
przyzwyczajona do taktowania jakiego, doznawała w
Shalbizarze. Trzymała się jednak dość
dobrze.
Conan podniósł dzban wina i rozmazał sobie na ustach
nieco napoju, by wywołać zapach,
który mógłby zostać wykryty przez czułe nozdrza. Potem
opróżnił zawartość w kącie za
arrasem i wyciągnął się na otomanie udając drzemkę. Dzban
położył na podłodze blisko
głowy.
Po paru minutach drzwi się otworzyły ponownie. Weszła
dziewczyna. Nie otworzył oczu,
ale z lekkiego szelestu gołych stóp na grubych kobiercach
i z zapachu perfum wnioskował, że
to dziewczyna. Z tych samych przesłanek wiedział, że to
nie Laara. Najwidoczniej Shaykhron
nie pokładał zbyt dużego zaufania w jakiejkolwiek
kobiecie. Conan nie uważał, aby przysłano
ją w morderczej misji  trucizna w winie wystarczyłaby do
tego  więc nie ryzykował
podglądania przez przymrużone powieki.
To, że dziewczyna się boi, wynikało jasno z drżenia jej
oddechu, gdy pochyliła się nad
nim. Jej nozdrza prawie dotknęły jego warg. Usłyszał
westchnienie ulgi, gdy poczuła wino z
narkotykiem w jego oddechu. Delikatne ręce myszkowały po
jego ciele w poszukiwaniu
ukrytej broni, i gdy natrafiły na pustą pochwę pod lewym
ramieniem, był zadowolony, że
oddał sztylet Slikhowi. By podtrzymać podstęp byłby
zmuszony pozwolić jej zabrać broń.
Wymknęła się z pokoju,, delikatnie zamykając drzwi. On
leżał spokojnie dalej. Nie
sprawiło mu to kłopotu. Musi minąć cztery godziny nim
będzie mógł zrobić jakikolwiek ruch.
Dawno temu nauczył się jeść i spać wtedy, gdy mógł. Grał
z życiem i śmiercią o główną
stawkę. Jego maskarada wisiała na włosku. Jego życie, i
życie jego towarzyszy, zależało od
znalezienia przez niego sposobu ucieczki z płaskowyżu tej
nocy. Jak dotąd nie miał planu; nie
wiedział, jak mają opuścić miasto i zejść z urwiska.
Strona 57
Howard Robert E - Conan władca miasta.txt
Spekulował na temat możliwości
znalezienia czy wywalczenia drogi, ucieczki, kiedy
nadejdzie czas. W międzyczasie spał
spokojnie i krzepko, jakby leżał w domu przyjaciela,
bezpieczny, jak w rodzinnym kraju.
ROZDZIAA 5
MASKA OPADA
Podobnie, jak większość ludzi, którzy żyją na granicy
ryzyka, Conan przyswoił sobie talent
spania tyle, ile się chce i budzenia się w wybranej przez
siebie chwili. Nie pozwolono mu
jednak przespać jego czterech godzin.
Sen miał zdrowy i krzepiący, mimo to obudził się w
chwili, gdy czyjaś dłoń dotknęła
drzwi. Obudził się i zerwał na równe nogi, gdy wszedł
Utang z nieodłącznym pokłonem.
 Shaykhron pragnie cię widzieć, panie. Pan Baghera
powrócił.
Więc tajemnicza postać przybyła szybciej niż Shaykhron
oczekiwał. Conan poczuł
ostrzegawcze napięcie, gdy wychodził za Irańczykiem z
komnaty. Rzut oka w bok ujawnił
wybrzuszenie na arrasie w miejscu, gdzie dostrzegł hełm;
strażnik ciągle tam tkwił.
Utang nie prowadził go z powrotem do komnaty, gdzie
Shaykhron przyjął go poprzednio.
Prowadził przez kręty korytarz do złoconych drzwi, przed
którymi stał irański strażnik.
Człowiek ten otworzył drzwi, a Utang ponaglił Conana do
przekroczenia progu. Drzwi 
zamknęły się za nimi, a Conan zatrzymał się nagle.
Stał w obszernej komnacie bez okien, ale z kilkoma
wejściami. Po drugiej stronie komnaty
na otomanie na wpół leżał Shaykhron, otoczony tuzinem
uzbrojonych (mężczyzn różnych ras:
Brythuńczykami, Stygijczykami, jednym Puntyjczykiem i
pierwszym Darfarem jakiego
Conan zobaczył w Shalhizarze  owłosiony, pokiereszowany,
prymitywny łajdak, którego
Conan znał jako Vangool, złodziej i morderca. Z tyłu
stali czarni niewolnicy Shaykhrona.
Cymeryjczyk poświęcił tym ludziom jedynie najkrótsze
możliwej spojrzenie. Cała jego
uwaga była skupiona na mężczyznie, który dominował nad
całą sceną. Człowiek ten stał
pomiędzy nim, a otomaną Shaykhrona, z szeroko
Strona 58
Howard Robert E - Conan władca miasta.txt
rozstawionymi nogami jezdzca, w ponury,
mroczny sposób. Był wyższy od Conana i bardziej
muskularny, co podkreślały dobrze
dopasowane bryczesy i skórzane buty. Jedną dłonią pieścił
rękojeść potężnego miecza, który
wisiał mu i przy udzie, drugą muskał swoje gęste, czarne
wąsy. Conan zrozumiał, że gra się
skończyła ponieważ stał przed nim Ronn, Turańczyk, który
znał Conana zbyt dobrze, żeby
dać się oszukać, tak, jak Shaykhron.
 To jest ten człowiek  powiedział Shaykhron.  Pragnie
się do nas przyłączyć.
Człowiek zwany Baghera, uśmiechnął się słabo.
 On gra jakąś rolę. Conan nigdy, by nie zdradził.
Szpieguje tu dla króla.
Oczy skupione na Cymeryjczku nabrały nagle morderczego
wyrazu. Słowo Baghery
wystarczyło, by przekonać jego ludzi. Conan zaśmiał się
głośno i nikt, kto go słyszał nie
rozumiał dlaczego. Ronn także. Znał Conana na tyle
dobrze, by odsiać prawdę od kłamstwa i
rozumieć jego rzeczywisty cel w Shalhizarze. Nie znał go
jednak dość dobrze, by zrozumieć
ten śmiech, lub zrozumieć ciemny płomień, jaki narastał w
jego oczach.
Conan nie śmiał się z siebie i nie wyszydzał cynicznie
własnej klęski. Pod tajemniczą [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mexxo.keep.pl