[ Pobierz całość w formacie PDF ]
być coś jeszcze...
- Bycie brzemienną to najprostsza rzecz na świecie! Wystarczy, by mężczyzna
umieścił w kobiecie swoje nasienie-, nic innego nie trzeba, do diabła!
- Nie wiedziałam! Mówię prawdę! Zapewne królowa zauważyła oznaki, o których ja
nie wiedziałam. Nie mam w tej kwestii doświadczenia, jak wiesz.
Zcisnął ją mocniej, aż wykrzywiła twarz, ale nie pisnęła. Potrząsnął nią.
- Dobrze. Nie wiedziałaś, ale teraz wiesz. Więc to prawda? Nie miałaś niewieścich
przypadłości? Piersi masz opuchnięte?
Potrząsnęła głową. Wiedziała, że Roland nie przestanie pytać, póki nie usłyszy
prawdy. Och, prawda. W to na pewno nie uwierzy. Nie pamiętał nic z tej nocy. Co miała
robić?
- Nie kłam, bo to nam w niczym nie pomoże. Hrabia cię posiadł, tak? Wziął cię, nim
zdążyłem cię uratować? Zrobił to, kiedy cię odnalazł? Tak myślałem. Nie było na zamku
księdza, który by go odwiódł od tego zamysłu. To dziecko hrabiego w sobie nosisz. Dlaczego
mi nie powiedziałaś, że cię zmusił? Przecież wiesz, że i tak bym cię stamtąd zabrał, gdybyś
tylko chciała.
- Hrabia mnie nie zmusił - powiedziała spokojnie. Zaklął i odsunął się od niej.
- Bądz przeklęta, Dario! Każda kobieta rodzi się z kłamstwem na ustach i czeka tylko
na chętnego mężczyznę, by się pojawił na horyzoncie. Jaki ze mnie głupiec! Na wszystko, co
święte, oddam cię hrabiemu jeszcze dziś! Jeśli cię nie zmusił, to sama tego chciałaś. Nic
dziwnego, że uciekłaś mi w Wrexham. Wcześniej nie mogłaś, ale potem byłem chory i nie
wiedziałem, co się dzieje. Jestem głupcem po stokroć.
- Z całą pewnością.
Znów odwrócił się ze złością w jej stronę. - Nie musiałaś ze mną uciekać po raz drugi.
Nie rozumiem, po co to uczyniłaś. Brał cię tak często, że pewnie już do tego przywykłaś. A
może chciałaś go ukarać. Przeklęta! Nie rozumiem nic z tego. Powiedz, po co ze mną
uciekłaś?
ROZDZIAA 10
- Hrabia nie wziął mnie siłą. Nie oddałam mu się też dobrowolnie. Przysiągł, że mnie
nie tknie, póki się ze mną nie ożeni i dotrzymał słowa. Zdaje się że był z siebie bardzo
dumny. To nie jego dziecko rośnie w moim łonie.
Roland patrzył zdziwiony. Dotąd traktował Darię jak niewinne dziecko bez skazy, ale
ona nie jest już dzieckiem. Teraz jest kobietą i to brzemienną. Czyje to dziecko? Był z nią
cały czas, tylko w Wrexham zachorował. Jeśli to hrabia ją zniewolił, dlaczego nie chciała się
przyznać? Chyba nie sądziła, że będzie ją winił za czyny tego łajdaka? Kiedy przyszedł jej na
ratunek po raz drugi, nie chciał nawet myśleć, że hrabia mógł ją zniewolić, a i ona nic nie
mówiła. Potrząsnął głową.
- Więc kto jest ojcem?
Spojrzała mu prosto w oczy. Nie mogła już udawać. Nie musiała też go bronić. Chciał
dowiedzieć się prawdy, więc dobrze.
- Ty - odrzekła.
Skrzywiła się, kiedy zaczął się śmiać, mimo że jego reakcja wcale jej nie zdziwiła.
- W to kłamstwo nie uwierzę, Dario. Mężczyzna wie, kiedy jest z kobietą. To nie
może stać się bez jego udziału. Kiedy dziecko ma przyjść na świat?
Obliczę to z łatwością, bo wiem dokładnie, kiedy zostało poczęte.
- Więc, kiedy to było?
- Ponad dwa miesiące temu w Wrexham.
Był wtedy chory i nie mógł jej obronić.
- Czy to wtedy cię zgwałcono? Wyszłaś sama do miasta i ktoś cię napadł? Mnie
możesz powiedzieć, Dario. Nie będę cię za to winił, przysięgam. Powiedz, zgwałcono cię
wtedy?
- Nie. Nie zgwałciłeś mnie.
- Chcesz chyba, żebym cię uderzył. Nakazuję ci, przestań łgać.
- Kiedy zachorowałeś, miałeś silną gorączkę. Zniła ci się kochanka... nie, kochanki... z
którymi obcowałeś w Ziemi Zwiętej. Ja... cóż, polubiłam cię i chciałam, byś właśnie ty
uczynił mnie kobietą. Patrzył oniemiały.
- Wmawiasz mi, że cię wziąłem... jako dziewicę... i nic z tego nie pamiętam?
Odsunął się, zupełnie zaskoczony.
- Lila - powtórzył cicho. - To był tylko sen. To nie mogła być prawda. Nie mogłem cię
z nią pomylić. Wiedziałbym. To niedorzeczne. Nie jesteś nawet do niej podobna.
- Raczej nie - powiedziała smutno, odwracając się od niego. - Ją darzyłeś uczuciem.
Była jeszcze Cena.
- Cena - powtórzył jak papuga.
Potrząsnął głową. To szaleństwo. Daria jest szalona i chce go wciągnąć w swoje
szaleństwo.
- Posłuchaj, Dario. Słuchaj mnie uważnie. Nie pamiętam nic z tego, nie kłamię. Nie
mogę uwierzyć, że dama... dziewica... pozwoliła mi pozbawić się cnoty bez ślubu. Ty
[ Pobierz całość w formacie PDF ]