They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

w Polsce i w Anglii przyciągnął ludzi, których nie spodziewałam się kiedykolwiek
poznać. Adam zwrócił się do mnie z prośbą o poradę i choć to była dla mnie bardzo
niekomfortowa sytuacja, byłam zmuszona osobiście zająć się nowym klientem.
Na takie stwierdzenie Sokolski poruszył się gwałtownie na krześle. Hrabia chciał
nawet wyjść, ale Anna Sokolska przytrzymała go za rękaw. Przez chwilę rozmawiali
o czymś szeptem i ostatecznie narzeczony Kamili pozostał w salonie.
 Adam  kontynuowała Kamila  pojawiał się w naszym biurze często, coraz
częściej, co irytowało zakochanego we mnie Karola. Chociaż nie byliśmy parą,
Nowak rościł sobie do mnie prawa i robił mi sceny zazdrości. Dla świętego spokoju
bagatelizowałam przy nim znajomość z Adamem, która jednak stopniowo przenosiła
się poza kancelarię i stawała dla mnie coraz ważniejsza. Po pewnym czasie byłam
bardzo zaangażowana w ten związek i nawet Nowak nie był tak ślepy, żeby tego nie
zauważyć. Po oświadczynach Adama, gdy prawda o naszym uczuciu wyszła na jaw,
sytuacja w biurze stała się nie do zniesienia. W dodatku wydarzyło się coś
zdumiewającego& Adam nie wspominał o polskich krewnych, więc wielkim
zaskoczeniem był dla nas moment, kiedy w naszym biurze pojawił się kolejny
Sokolski, tym razem dużo starszy.
 Rudolf!  nieopatrznie wyrwało się Barbarze i ciotka Klary z przejęcia aż
poczerwieniała.
 Oczywiście  przytaknęła Kamila.  Mam na myśli Rudolfa Sokolskiego.
Muszę przyznać, że nestor rodu był bardzo ekstrawagancki. Złożył nam wizytę
w towarzystwie małego pieska, z którym przez cały czas prowadził równoległy
dialog, i od razu zapytał o Karola. Traktował mnie jak powietrze w mojej własnej
kancelarii i od razu było jasne, że jego sprawami zajmie się Nowak. Starszy pan nie
prowadzi interesów z kobietami  tak wtedy błędnie pomyślałam. Ustaliliśmy potem
z Karolem, że staruszek od wielu lat mieszka w Glasgow, jest ekscentrycznym,
bogatym samotnikiem, a do Londynu przyjeżdża tylko na wyścigi konne. Zaskoczyła
nas sytuacja obsługiwania dwóch członków tego samego znakomitego rodu, ale
naprawdę zdziwiliśmy się dopiero wtedy, gdy się zorientowaliśmy, że panowie się nie
znają. O swoim istnieniu obaj Sokolscy dowiedzieli się całkiem niedawno. W dodatku
hrabia Rudolf, poinformowany, że prowadzimy również sprawy jego krewnego,
zażądał całkowitej dyskrecji na temat obsługi jego firmy i jego osobistych kontaktów
z nami. Taka podwójna gra w stosunku do Adama była dla mnie bardzo
niekomfortowa, jednak uznaliśmy z Karolem, że dla dobra naszych interesów nie
będziemy w żaden sposób ingerować w dziwną sytuację rodzinną. Zadbaliśmy po
prostu, by panowie się nie spotykali, co nie było trudne. Hrabia Rudolf Sokolski
przyjeżdżał do Londynu wyłącznie na derby i terminy jego wizyt w kancelarii były
z góry uzgadniane z jego asystentem. Z Adamem było zupełnie inaczej.
W tym momencie opowiadania w salonie zapanowało ożywienie. Wszyscy czekali
na szczegóły. Właśnie tego pragnęli się dowiedzieć. Jak to było z Adamem&
Kontynuacja miłosnego wątku dramatu sprzed stu lat wyraznie najbardziej obchodziła
gości Barbary. Kamila rozpoczęła najtrudniejsze dla siebie zwierzenia.
 Tak  powtórzyła, zamyślona  z Adamem było zupełnie inaczej. Staliśmy się
nierozłączni. Nasz związek rozwijał się w szalonym tempie. Mniej więcej w tym
samym czasie, kiedy naszym klientem został starszy pan hrabia, Adam powierzył mi
reprezentowanie go w sprawie testamentu pradziada Henryka. Wszystko się
komplikowało, wszystko!  W głosie Kamili słychać było rozgoryczenie.
 W dodatku nierozważne decyzje mojego wspólnika doprowadziły kancelarię na
skraj bankructwa. Po oświadczynach Adama i w momencie, gdy zaczęły się ustalenia
testamentowe po Henryku Sokolskim, stanęliśmy w obliczu katastrofy finansowej
naszej firmy. Wieść o planowanym przez nas ślubie Karol przyjął z pozoru spokojnie.
Audziłam się naiwnie, że po prostu pogodził się z sytuacją, tymczasem on miał już
plan. Był dłużny pieniądze klientom, mafii i sam Bóg wie komu jeszcze. A że
wielokrotnie opowiadałam mu o mojej nienawiści do Henryka Sokolskiego, za
pozbawienie mojego dziadka prawa do dziedziczenia, a nawet do należnego mu
nazwiska, Nowak postanowił to wykorzystać. Zażądał ode mnie, bym przepisała na
niego wszystkie moje udziały w firmie i zobowiązała się do spłacenia jego zadłużeń.
Groził, że ujawni całą prawdę o mnie, a ja byłam przekonana, że Adam opuści mnie,
gdy się dowie, że go okłamywałam i kim w istocie jestem. Byłam bardzo zakochana
i gotowa zrobić wszystko, czego żądał szantażysta, jednak wyłoniły się dodatkowe
problemy.
Po tym wyznaniu Kamila niespodziewanie przerwała swoją relację i zażenowana
skuliła głowę w ramiona. Bez makijażu i w jeansach wyglądała jak zawstydzone
chude, jasnowłose dziecko. Klara zauważyła w oczach siedzącej obok Barbary łzy.
Delikatnie położyła rękę na ramieniu ciotki. Wszyscy byli poruszeni. Na szczęście
prawniczka błyskawicznie się opanowała.
Proszę, oto co znaczy rutyna zawodowa  zdążyła pomyśleć Klara na widok jej
znowu hardej miny, podczas gdy Kamila już podejmowała zgubiony wątek.
 Zaraz, zaraz, a, co to ja chciałam powiedzieć& ?  zastanawiała się przez
chwilę.  A, właśnie!  przypomniała sobie. Moje sprawy skomplikowały się
jeszcze bardziej, gdy w Zamościu wystawiono na sprzedaż pałacyk, o którym
opowiadał mój dziadek. Zabytkowa kamienica strzegła od stu lat tajemnicy rodziny
Sokolskich i po części też moich tajemnic. Każdy remont tego budynku groził [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mexxo.keep.pl