[ Pobierz całość w formacie PDF ]
uniósł do warg i pocałował. Gest był tak intymny, że Mariah poczuła, jak zalewa ją fala
gorąca. Zerknęła na hrabiego i natknęła się na jego wyzywający wzrok.
- Nadmiar piękna odbiera mi głos - oświadczył. - Nie miałem pojęcia, czego należy
się spodziewać, nawet przyjaciółka nie w pełni oddała w słowach pani urodę... magni-
fique...
- Pan mi schlebia - odparła Mariah, lecz nie od razu wycofała dłoń.
Hrabia otwarcie flirtował, a to ją bawiło i intrygowało jednocześnie. Nie przypusz-
czała, by Paolo odczuwał potrzebę zwiększenia majątku. Sam pałac był wart fortunę, nie
mówiąc o pięknej willi nad jeziorem i winnicach. Hrabia z pewnością nie należał do łow-
ców posagów, mógł jednak być kimś jeszcze bardziej niebezpiecznym. Mariah nie wątpi-
ła, że potrafiłby ją uwieść, gdyby tylko na chwilę straciła czujność.
- Nikomu nie schlebiam - odparł. - Mówię jedynie to, co myślę. Pani jest jedną z
najpiękniejszych kobiet, jakie dane mi było poznać. To wielka przyjemność móc panią
gościć.
- Pański dom wywarł na mnie wrażenie - przyznała Mariah. - Zadziwia splendorem
i okazałością. Chyba nie widziałam jeszcze równie wystawnej prywatnej posiadłości.
- Jest wiele podobnych pałaców w Lombardii i w Rzymie, również Wenecja słynie
z takich wspaniałości. Dla mnie jednak żadne miasto nie równa się z Paryżem. Mieszka-
łem tam przez wiele lat. Nie zawsze zgadzaliśmy się z ojcem, więc tam właśnie pro-
wadziłem interesy. Zresztą moja żona to Francuzka, dlatego wciąż utrzymuję dom w Pa-
ryżu.
- %7łona? Czy ma pan również dzieci?
Mariah przeżyła zaskoczenie. %7łonaty hrabia nie wchodził w grę jako kandydat na
męża. Nie była pewna, czy jest to dla niej powód do rozczarowania, czy ulgi.
- Tylko córkę. - Po twarzy przemknął mu wyraz rozczarowania, a może złości. -
Powinienem zresztą powiedzieć, że miałem żonę. Zginęła w niefortunnym wypadku
przed kilkoma miesiącami. Zostałem wdowcem. - Rozłożył ręce. - To było bardzo smut-
ne. Prawdę mówiąc jednak, nie pasowaliśmy do siebie, tak chyba trzeba to nazwać. Nie-
R
L
T
rozsądnie zdecydowaliśmy się na małżeństwo, gdy byliśmy bardzo młodzi. Nasza córka
pozostaje w rodzinie matki, ale ja, naturalnie, potrzebuję syna. Z czasem, gdy znajdę da-
mę, którą będę mógł podziwiać i kochać, ożenię się powtórnie.
- Współczuję panu straty. Mam nadzieję, że któregoś dnia zazna pan szczęścia.
- Tak, dla dziecka to wyjątkowo przykra sytuacja, bo bardzo tęskni za mamą.
Obiecałem, że któregoś dnia znajdę jej nową mamę i wtedy zyska siostry i braci. -
Uśmiechnął się. - Pani pewnie zastanawia się, dlaczego mówię o tak prywatnych spra-
wach. Po prostu wyczuwam między nami wzajemne zrozumienie, madame. Pani straciła
dobrego męża, moja żona odeszła na zawsze. Mam nadzieję, że zostaniemy dobrymi
przyjaciółmi, a może z czasem kimś więcej, kto wie?
Wcześniej Mariah nie spotkała mężczyzny, który zachowywałby się tak bezcere-
monialnie podczas pierwszego spotkania, chociaż wielu próbowało zaskarbić sobie jej
względy.
- Mam nadzieję, że połączy nas przyjazń. Wiele o panu słyszałam od lady Sylwii.
Będzie mi bardzo miło nawiązać tę znajomość.
- Zachowałem się zbyt śmiało? Taki już jestem, madame. Proszę mi wybaczyć. Pa-
ni uroda kazała mi zapomnieć o przezorności, poczułem się tak, jakbym znał panią całe
życie.
Hrabia mówił o tym tak, jakby przeznaczone im było się spotkać, i przy tym czaru-
jąco się uśmiechnął. Rezerwa Mariah ulotniła się bez śladu. Od dłuższego czasu bardzo
chciała, żeby coś się zdarzyło, i wyglądało na to, że wreszcie jej marzenie się spełni.
Gdyby szukała przygody miłosnej, hrabia z pewnością świetnie by się nadał.
Mariah wyczuwała między nimi wzajemne przyciąganie, ale jak dla niej hrabia za-
nadto się spieszył. Odniosła wrażenie, że rozbiera ją wzrokiem. Był czarujący i podnieca-
jący, ale dla niej chyba nieco zanadto wyrafinowany. Wiedziała, że jeśli nie będzie uwa-
żała, straci panowanie nad sytuacją.
- Pan mi schlebia, ale wydaje mi się, że w pańskim guście są żarty i prowokacje.
- Proszę nie wyciągać błędnych wniosków, madame. Mówię całkiem szczerze...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]