[ Pobierz całość w formacie PDF ]
sprawami ludzi.
Możemy już jechać do domu?
To ty powinnaś wiedzieć. Uśmiechnął się znacząco.
Zarumieniła się jeszcze bardziej. Tony wybuchnął śmiechem.
Wystarczyło ją zobaczyć, a całkiem zapomniał o tych minionych
tygodniach.
Chodz, pokaż mi swój nowy samochód. Otoczył ją
ramieniem i poprowadził na parking.
Znalazł się może kupiec na moje stare auto?
Jeszcze nie. Na razie sam nim jeżdżę. Herkulesowi jest w nim
wygodniej niż w moim.
Zabierasz go ze sobą?
Pocałował ją w policzek.
Jasne. Bardzo lubi jezdzić do miasta. Jest coraz bardziej
popularny. Zaczyna być gwiazdą.
Kiedy stanęli przed srebrną furgonetką, Christinę podała mu
kluczyki.
Mieszkam niedaleko stąd.
Wskazywała mu drogę. Gdy zatrzymali się na parkingu, wzięła
go za rękę i poprowadziła do swego mieszkania.
Stanął na progu. Barwy, które dominowały we wnętrzu: żółć,
świeża zieleń, delikatne plamy złota i pomarańczy, stwarzały
nieodparte złudzenie, że znajdowali się na jakiejś południowej
wyspie, porośniętej bujną, tropikalną roślinnością.
Mebelki z białej wikliny i mnóstwo zielonych roślin potęgowały
to wrażenie. Od strony oszklonego wykuszu dobiegło go znajome
wołanie:
Chwalmy Pana!
149
emalutka
us
o
l
a
d
n
a
c
s
Cześć, Minerwo! Miło cię widzieć.
%7łółta futrzana kula przebiegła przez pokój i przypadła mu do
nóg, ocierając się o nie pieszczotliwie. Tony przykląkł i pogłaskał
kota.
Dałbym głowę, że mnie poznał powiedział z niedo-
wierzaniem.
Jasne, że cię poznał. Jest bardzo inteligentny. Myślę, że
tęskni za tobą i Herkulesem.
Tony podniósł się i z kotem w ramionach podszedł do krzesła.
Usiadł na nim.
Wolę się nie domyślać, którego z nas bardziej wam
brakowało. Cieszę się, że w ogóle zostałem wzięty pod uwagę.
Jesteś głodny? Przygotowałam danie, które powinno ci
smakować. Muszę je tylko odgrzać.
Hmm. Chyba wraca mi apetyt. Popatrzył na Christinę.
Miała na sobie szare spodnie i żółtą bluzkę. Nie tylko na jedzenie
zamruczał. Zwietnie wyglądasz, kotku.
Christina weszła do łączącej się z salonem kuchni.
Jesteś chyba zmęczony. Pewnie ciężko pracowałeś, przyznaj
się.
Tony wzruszył ramionami. Prometeusz wygodnie rozłożył się na
jego kolanach.
Muszę coś robić, żeby jakoś znieść kiepską pogodę.
Christina wstawiła coś do piekarnika, polała sałatę przy-
gotowanym sosem. Podała mu wodę z lodem.
Nie przypuszczałam, że zdołasz się wyrwać. Przytrzymał jej
dłoń. Nie mogła jej cofnąć.
Musiałem cię zobaczyć. To dla mnie było najważniejsze.
150
emalutka
us
o
l
a
d
n
a
c
s
Christina usiadła obok niego. Puścił jej rękę i objął ją mocno.
Pragnął czuć ją tuż przy sobie, musiał jej dotykać. Już wcześniej się
o tym przekonał.
Przede wszystkim Christina nerwowo splotła palce
chciałabym przeprosić cię za moje zachowanie w tamten ostatni
wieczór u Cody'ego.
O czym mówisz?
Kiedy poprosiłeś mnie o rękę. Nie chciałam cię urazić. Nie
chodziło mi o to, że bycie Callawayem to coś złego. Po prostu ja
jestem zupełnie inna niż wy.
Jesteśmy tacy sami jak inni, przecież wiesz.
Chyba nie. Ale kiedy miałam wreszcie czas, żeby wszystko
przemyśleć, uświadomiłam sobie, że ty nie jesteś bogaty. Przecież
starałeś się o kredyt. To było głupie, że zarzucałam ci coś, na co nie
miałeś wpływu. Na swoje usprawiedliwienie powiem tylko to, iż
twoja propozycja tak mnie zaskoczyła, że nie byłam w stanie
normalnie myśleć. Byłam przerażona.
Domyślałem się tego przyznał Tony.
Wydawało mi się, że to będzie dla mnie najlepsze wyjście.
Wyjechać, zacząć wszystko od nowa. Dopiero wtedy ocenić, czego
naprawdę chcę. Zawahała się. To wszystko, co chcę ci
powiedzieć...
Zacisnął usta. Dobrze wiedział, co chciałby od niej usłyszeć,
ale czekał na to z drżeniem serca. Wtuliła twarz w jego ramię.
Och, Tony. Kocham cię tak bardzo, że boję się tego. Nie wiem,
co robić. Nie mam pojęcia, jak powinna zachowywać się żona. Nigdy
nie myślałam, że będę chciała wyjść za mąż. Po wyjezdzie z Teksasu
próbowałam wybić sobie z głowy ten zwariowany pomysł... ale to mi
się nie udało.
151
emalutka
us
o
l
a
d
n
a
c
s
Odsunął Prometeusza i posadził ją sobie na kolanach.
Przytuliła się do niego jak przestraszone dziecko. Nie wypuszczał jej
z objęć, jakby chciał ją upewnić, że przy nim zawsze będzie
bezpieczna.
Wiem, co czujesz odezwał się cicho po dłuższej chwili. Ja
też nigdy nie myślałem o ślubie. Boisz się, że nie potrafisz być żoną?
Popatrz na mnie. Chyba marny ze mnie materiał na męża.
Christina podniosła głowę i popatrzyła mu prosto w oczy.
Myślę, że ty wszystko potrafisz, jeśli chcesz.
Zabawne. Dokładnie to samo zawsze myślałem o tobie.
Jej pocałunek wydał mu się nagrodą za koszmar ostatnich
tygodni. Potem nastąpił następny, i jeszcze jeden... Dopiero po
jakimś czasie zdał sobie sprawę, że zaczyna tracić nad sobą
kontrolę.
Podniósł się, posadził Christinę na krześle, a sam podszedł do
okna. Zapatrzył się w dal, próbując się uspokoić.
Christino, muszę cię o coś zapytać.
Popatrzyła na niego ze zdziwieniem.
Pytaj.
Czy jesteś w ciąży?
Nie spodziewała się tego pytania. Dostrzegł wyraz zdumienia na
jej twarzy. %7łałował, że zadał jej to pytanie, ale już było za pózno.
Milczała. Próbował naprawić błąd.
To nie ma znaczenia. Naprawdę. Chcę się z tobą ożenić, wiesz
o tym. A dziecko będzie moim sprzymierzeńcem.
Myślisz, że to dlatego do ciebie zadzwoniłam?
Nie zastanawiałem się nad tym odparł, wzruszając
ramionami. Od chwili gdy zadzwoniłaś i powiedziałaś, że tęsknisz
152
emalutka
us
o
l
a
d
n
a
c
s
za mną myślałem już tylko o tym, że może zmieniłaś zdanie i
zgodzisz się za mnie wyjść.
Christina westchnęła.
Odpowiem ci na twoje pytanie: nie wiem.
Natychmiast znalazł się przy niej. Ukląkł obok jej krzesła.
Czy to znaczy, że jest taka możliwość?
Unikała jego wzroku.
W zeszłym tygodniu kupiłam test ciążowy, ale jeszcze go nie
wypróbowałam.
Dlaczego?
Bo jeszcze nie czuję się na siłach, żeby się dowiedzieć... Nie
mogę się pozbierać. Każdego dnia myślę, że może... Co wieczór
mobilizuję się, żeby w końcu zrobić ten test, ale...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]